Od kotów i psów po dziki - czyli o codziennych wyzwaniach Pomorskiej Fundacji Bracia Mniejsi

Aniu. Od kiedy jesteś związana z Pomorską Fundacją Bracia Mniejsi i jak to się stało, że znalazłaś się tutaj ? 

W Pomorskiej Fundacji znalazłam się dlatego, że kocham kontakt z ludźmi oraz kontakt ze zwierzętami. Było to dla mnie ważne, żeby odczarować życie tych bezdomnych zwierząt o które nikt nie chce dbać.

Arturze. Opowiedz o swoich początkach ? Od czego zaczynałeś oraz czym teraz zajmujesz się w Fundacji ?

Moje początki w Fundacji to była praca na stanowisku technicznym. Zajmowałem się tymi wszystkimi aspektami – stawianiem domków i remontowaniem ich. Obecnie jestem Prezesem Fundacji, aczkolwiek nadal wykonuje te wszystkie czynności o których wspomniałem.

Aniu, Co lubisz w swojej pracy ? 

Najbardziej lubię kontakt z ludźmi oraz kontakt ze zwierzętami. Uwielbiam to, że udaje nam się znaleźć nowe domy dla bezdomnych zwierząt, ratować je, socjalizować i leczyć .

Artur, z jakimi wyzwaniami zmierzasz się na co dzień ? 

Codzienne wyzwania to zarówno ludzie jak i tragedie wszystkich spotykanych zwierząt. My bardzo często ratujemy zwierzęta w ciężkich warunkach. Chore, okaleczone, powypadkowe. Oprócz oczywiście odłowów kotów i psów mieliśmy sytuacje ratowania małego dzika. Straż Pożarna nie chciała przyjechać do niego, więc my ratowaliśmy 3-miesięcznego zwierzaka. Wpadliśmy na pomysł wykorzystania samochodowego lewarka i rozciągnęliśmy metalowe pręty ogrodzenia. Ostatkiem sił dzik pobiegł do lasu. To pokazuje, że nasza Fundacja jest otwarta na wszelką pomoc Braci Mniejszych.   

Aniu, Co uważasz za swój największy sukces?

Adopcje, adopcje i jeszcze raz adopcje, czyli to, że udaje nam się znaleźć nowe domy, ale też to, że mamy możliwość bycia z młodzieżą, dziećmi w wieku przedszkolnym oraz szkolnym i wprowadzać ich w ten świat bezdomnych zwierząt bo one kiedyś nas zastąpią. To od tych dzieci będzie zależał w przyszłości los zwierząt.

Arturze, Co byś chciał jeszcze zrealizować w fundacji ? 

Zmniejszyć ilość tych bezdomnych zwierząt. To jest nasza idea. Chcemy edukować i przygotowywać tą młodzież na nasze zastępstwo i dążyć do tego, żeby było jak najmniej tych bezbronnych czworonogów ! 

Czego życzyć Wam  na przyszłość ? 

Na JUŻ ! Żeby było jak najwięcej adopcji, żeby jak najmniej było tych zwierzęcych tragedii i żebyśmy cały czas się rozwijali ! Żebyśmy mieli swój wymarzony wielki ośrodek dla zwierząt !

 

Rozmowę przeprowadziła Paulina Ćwik