Nie dostrzegam dystansu, który można zaobserwować w hierarchicznym modelu przedsiębiorstwa

Możliwość bycia twórcą, bycia kreatywnym, poszukiwania i rekomendowania nowych rozwiązań – To wg Konrada Kucharskiego, nowego członka zespołu, najważniejsze aspekty bycia deweloperem w Termie.

 

Pracę w Termie rozpocząłeś od lutego 2017 r. Zdążyłeś się już zaaklimatyzować?

Kucharski Konrad: Zdążyłem, chociaż nie spodziewałem się, że nastąpi to tak szybko. Wiadomo, że trafiając do nowego otoczenia jesteśmy pełni obaw czy się w nim odnajdziemy, czy będziemy do niego pasować oraz czy ludzie, z którymi mamy pracować na co dzień przypadną nam do gustu. Bywa, że współpracujący ze sobą zespół jest hermetyczny i mimo szczerych chęci, trudno jest stać się jego częścią. W przypadku Termy szybko okazało się, że z Zespołem Deweloperów nadajemy na tych samych falach. Wprowadzili mnie w sposób funkcjonowania Termy i cierpliwie odpowiadali na oczywiste pytania nowicjusza. Przede wszystkim jednak ich otwartość na moje pomysły dodała mi pewności siebie i zmotywowała do poszukiwania nowych rozwiązań. W aklimatyzacji pomogła również płaska struktura organizacji, tzn. brak kierowników i przełożonych, dzięki czemu czuję się równy wobec pozostałych pracowników. Nie dostrzegam dystansu w relacji z innymi, który można często zaobserwować w tradycyjnym hierarchicznym modelu przedsiębiorstwa.

Na rynku pracy jest wiele firm oferujących zatrudnienie deweloperom. Co sprawiło, że zdecydowałeś się podjąć pracę właśnie w Termie?

KK: W obecnej chwili zapotrzebowanie na deweloperów jest bardzo dużo, więc o pracę nie jest trudno. Firmy z tej branży można podzielić na dwie grupy. Pierwsza z nich to przedsiębiorstwa świadczące usługi na rzecz innych. Model działalności opiera się głównie na obsłudze dużej ilości małych klientów lub prowadzeniu kilku rozbudowanych projektów. Praca charakteryzuje się dużą powtarzalnością wykonywanych zadań lub bardzo wąską specjalizacją członków zespołu. Z mojego punktu widzenia pracownicy tacy stają się wytwórcami lub producentami oprogramowania, a przestają być twórcami i wynalazcami. Wynika to z faktu, że zadania są narzucane odgórnie (przez przełożonego lub proces) lub obejmują tak wąski zakres, że nie ma w nich miejsca na kreatywność. Dla większości osób model ten wydaje się być atrakcyjny, ponieważ nie wymaga wiedzy interdyscyplinarnej oraz często określa zakres i sposób wykonania zadania, a ciężar odpowiedzialności i architektura projektu spoczywają głównie na przełożonym. Dla osób ceniących sobie podejście holistyczne do rozwijania oprogramowania te ramy są zbyt ciasne i powodują szybkie wypalenie zawodowe.

Na rynku jak grzyby po deszczu pojawiają się jednak start-up’y, w których można kreować nowe produkty i usługi z branży IT.

Start-up’y są domeną młodych ludzi – tuż po studiach lub jeszcze uczących się, pełnych nadziei, entuzjazmu i chęci zawojowania świata w myśl tekstu piosenki „robię start-up’y prosto z kanapy”. Są to dynamiczne i innowacyjne przedsięwzięcia, ale obarczone dużym ryzykiem niepowodzenia. Z danych rynkowych wynika, że tylko mniej niż 10% tego rodzaju projektów kończy się wielkim sukcesem, „złotym Eldorado” będącym wizytówką i hasłem start-up’ów. W przeciwwadze do nich są firmy takie jak Terma, mające stabilną pozycję na rynku oraz inwestujące w rozwój własnego zaplecza innowacji. Firmy będące na rynku od lat, traktują nowe technologie, jako kolejny obszar rozwoju, a deweloperów, jako swego rodzaju zespół R&D. Są one  bardzo atrakcyjnym miejscem pracy z punktu widzenia osoby pasjonującej się tworzeniem. Rozwiązywanie problemów, nieustanne udoskonalanie, ciągła nauka i nowe wyzwania, to w takich miejscach codzienność.

Czym zajmowałeś się wcześniej? W jakich projektach uczestniczyłeś?

KK: Pierwsze kroki stawiałem pracując na uczelni w trakcie wymiany studenckiej Erasmus w Oulu w Finlandii, gdzie miałem możliwość uczestnictwa w większym projekcie. Byłem odpowiedzialny za stworzenie interfejsu do prezentacji danych o stanie zdrowia osób starszych. Zdobytą wiedzę postanowiłem wykorzystać po powrocie do Polski i wraz z kolegami założyliśmy firmę tworzącą aplikacje mobilne i strony internetowe, w której byłem głównym deweloperem. Nasze projekty obejmowały projektowanie i tworzenie stron internetowych dla dużych organizacji. Stawialiśmy na wysoką jakość wykonania, nieszablonowość projektów oraz relację z Klientem. Naszym największym sukcesem była przebudowa i późniejsze wsparcie techniczno-doradcze strony rozgłośni Radia Gdańsk. Z czasem moja rola zaczęła się zmieniać, codzienna papierkowa i administracyjna praca pochłaniała 70% czasu. Momentem zwrotnym okazały się narodziny mojej córki Marysi. Postanowiłem powrócić do tworzenia, być w 100% deweloperem i robić to, co sprawia mi przyjemność i motywuje mnie do dalszego rozwoju.

Jakie wyzwania dla dewelopera niesie za sobą praca w firmie produkcyjnej?

KK: Sądzę, że największym z nich jest poznanie branży. Z reguły jest to obszar, w którym deweloper nie ma wiedzy ani doświadczenia. Zrozumienie specyfiki działalności oraz poznanie oferowanego asortymentu jest niezbędne do tworzenia funkcjonalnych rozwiązań oraz efektywnego wykorzystania nowych technologii.

Nad jakim projektem pracujesz obecnie?

KK: Projekt, który został mi powierzony, to wprowadzenie zmian w wyglądzie strony www.termamed.pl oraz rozbudowywanie jej funkcjonalności w związku z ciągłym rozszerzaniem asortymentu. To, co widzi osoba odwiedzająca witrynę termamed.pl to tylko wierzchołek góry lodowej. Na stronę internetową nie należy patrzeć, jako na projekt, który ma początek i koniec, ale jak na proces, element, który podlega ciągłym modyfikacjom, udoskonaleniom i zmianom dyktowanym przez najnowsze trendy i dostępne technologie. Dlatego praca nad stroną nie kończy się w momencie jej uruchomienia. Ponadto witryna oparta jest o CMS, który również wymaga z naszej strony takiego przygotowania, by publikacja treści była łatwa i intuicyjna, a przy tym oferowała wiele możliwości w zakresie sposobu prezentacji wprowadzonych danych. Tym samym pracę dewelopera można określić, jako tworzenie nieustannie ewoluującego kanału komunikacji między Termą, a potencjalnym klientem.

Czy masz już pomysły na kolejne aplikacje, programy lub usprawnienia?

Miesiąc to dość krótki czas by móc stworzyć długą listę pomysłów. Na razie w głowie mam dwa. Pierwszy dotyczy usprawnienia pracy deweloperów nad prowadzonymi projektami oraz procesu testowania i publikacji stron, który mam nadzieję wprowadzić w najbliższym czasie z pomocą kolegów z Zespołu. Drugi, który wdrażam właśnie na stronie termamed.pl, to zmiany w systemie zarządzania treścią, które mają dać redaktorowi strony większą elastyczność w zakresie wyglądu publikowanych treści.

Co daje Ci największą satysfakcję z pracy w Termie?

Możliwość bycia twórcą, bycia kreatywnym, poszukiwania i rekomendowania nowych rozwiązań, ciągłego rozwoju w zakresie, który mi odpowiada, ciągłej nauki oraz pracy w Zespole, który prezentuje takie samo podejście.

Które z wartości Termy są Ci szczególnie bliskie?

Pomoc drugiemu, będącemu w potrzebie, ale pomoc prawdziwa, która ma na celu wsparcie, a nie zrobienie szumu wokół pomagania i zbudowania wizerunku. W Termie jest tak jak wg mnie być powinno – pomaga się po cichu, bez fanfar, przecinania złotych wstęg i błysków fleszy.

 

Jeśli chciałbyś dołączyć do naszego zespołu, zapoznaj się z aktualnymi ofertami pracy. Nieustannie poszukujemy lepszych od siebie, którzy  wspomogą nas w realizacji codziennych celów.